poniedziałek, 20 stycznia 2014

Ferie

Panie i Panowie zaczynamy ferie.
Obiecałam sobie, że znajdę nam ciekawe zajęcia, nie będę się złościć, aktywnie bawić się z dziećmi, spędzać miło czas. Ha! Po pierwszym dniu mogę powiedzieć, że tak prawie się udało. (raz mnie szlak trafił, ups)
Nauczona wakacyjnym doświadczeniem wcześniej przejrzałam informacje o tym, co w naszym mieście słychać w temacie zimowym. Oczywiście bezpłatne wejścia mile widziane, w końcu budżetu na ferie brak. Nie jest źle, a nawet całkiem nieźle. Do wyboru mamy: 
  • różne zajęcia (przeważnie plastyczne) w bibliotece -  free
  • bal przebierańców w byłym przedszkolu, na który nas zaproszono -free
  • basen w promocji za 5 zł
  • lodowisko:  3 zł dorosły (szkolniaki gratis) plus 3 zł za wypożyczenie łyżew
  • jako, że spadł śnieg to sanki i bałwany za free
Wszystko przed nami. 
Dzisiaj pełna optymizmu i dobrych chęci pozwoliłam mały urwisom na zabawy plasteliną. Ich ostatnia inwencja twórcza na szafie spowodowała, że klejące ustrojstwo schowałam głęboko w szafie.






O dziwo dziś bawili się całkiem nieźle i w granicach rozsądku, choć osobiście czuję się urażona, gdyż moja krowa została nazwana: kosmonautą, autem, kombajnem, szopką. No doprawdy...
Potem było pieczenie drożdżowych rogalików z różanym nadzieniem na jutrzejszy dzień Babci. Chłopcy domagali się towarzystwa małych pomocników, jednak względy praktyczne przeważyły. Musiałam je potem schować, bo wszystkie bym wyjadła. Rogaliki rzecz jasna.
A na koniec atrakcja główna, czyli łyżwy. Zimno u nas było strasznie, ale daliśmy radę ze Starszakiem. Młody trochę jeszcze za mały. Od dzieciństwa jeżdżę na łyżwach i z przykrością zauważyłam, że z wiekiem idzie mi coraz gorzej. Boję się, mam barwne wizje jak wywijam orła, a potem smaruję fioletowe sińce i leżę z gipsem. Głupie to i strasznie mnie wkurza, ale nic nie mogę poradzić. Próbowałam nie patrzyć pod nogi i rozpędzić się lekko, ale nie jest to łatwe. Cóż przede mną cała zima, może w końcu pójdę na całość. Starszak radzi sobie całkiem nieźle i coraz dalej oddala się od bandy. Jestem z niego dumna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz